Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sosnowiec: Na szpitalu św. Barbary pojawił się ogromny napis

Magdalena Nowacka-Goik
Z Iwoną Łobejko, dyrektorką Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. św. Barbary nr 5 - Centrum Urazowego w Sosnowcu, rozmawia Magdalena Nowacka-Goik

Na budynku szpitala pojawił się kilka dni temu wielki napis "Centrum Urazowe". Dlaczego dopiero teraz, przecież centrum już faktycznie działa od pewnego czasu?
Oczywiście, działamy tak naprawdę już od ubiegłego roku. Od kilku miesięcy nazwa funkcjonuje także na naszych firmówkach. Natomiast napis pojawił się kilka dni temu, a w nocy planujemy go podświetlić. Nie można było tego zrobić wcześniej, bo remontowaliśmy elewację szpitala. Napis jest takim podkreśleniem, że tu właśnie znajduje się Centrum Urazowe wielonarządowe.

W całej Polsce zaplanowano 13 takich centrów. Wasze jest jedyne w województwie
To prawda. Zgodnie z rozporządzeniem ministerstwa, w ciągu dwóch lat mają mieć kompletną kadrę specjalistów. My w zasadzie mamy już specjalistów z każdej dziedziny medycznej poza kardiochirurgią i torakochirurgią. Mamy jednak podpisaną umowę z zespołem specjalistów tych dziedzin, którzy maksymalnie w ciągu 30 minut do nas dojeżdżają. Trwa także remont, dzięki któremu zapewnimy pacjentowi bezpośredni wjazd z oddziału ratunkowego na salę operacyjną Centrum. Powinna być gotowa w czerwcu.

Dla wielu wciąż niezrozumiała jest różnica między centrum a oddziałem ratunkowym
Pacjent z wypadku trafia najpierw na oddział ratunkowy, a z niego już pod opiekę specjalistów, pracujących właśnie w ramach Centrum Urazowego. Tu odbywają się wszystkie operacje w ramach doznanych urazów. Centra powstały właśnie po to, aby osoba z rozległymi obrażeniami w jednym miejscu otrzymała kompleksową pomoc specjalistów. Tak jak jest w standardzie amerykańskim czy zachodnioeuropejskim.

Jakie urazy kwalifikują pacjentów do opieki w centrum?
To osoby w stanie zagrożenia życia, które doznały co najmniej dwóch ciężkich obrażeń, np. zmiażdżenia kończyn i uszkodzenia rdzenia kręgowego, głębokiej rany głowy i amputacji nogi powyżej kolana, uszkodzenia klatki piersiowej i złamania miednicy. Jednocześnie muszą występować zaburzenia w oddychaniu i zaburzenia krążenia.

A gdy nie ma wszystkich objawów?
Też zostanie przyjęty. Tylko nasze rozliczenie nie będzie już w ramach centrum urazowego.

Świadczycie pomoc w ramach centrum dla pacjentów z całego województwa śląskiego. Ilu do tej pory pomogliście?
Pomagamy także pacjentom z wypadków spoza naszego województwa, bo centrów jest jednak mniej niż województw.
Mieliśmy pacjentów z wypadków w województwie świętokrzyskim czy z okolic Łodzi. Trudno mi podać liczbę, ale przewidywano, że będziemy przyjmować od 4 do 6 pacjentów miesięcznie, a faktycznie jest to od 8 do 12.

Co zadecydowało, że akurat wasz szpital otrzymał status centrum urazowego?
Na pewno lądowisko do transportu ratowniczego, gdzie eurocoptery mogą lądować nocą. Także bardzo dobra lokalizacja szpitala, zarówno drogowa, jak i powietrzna. Z pewnością przyczynił się do tego również fakt, że działamy w systemie ostrym, czyli całą dobę przez siedem dni w tygodniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto