Szpital Śląski w Cieszynie ma kłopoty: Mieszkańcy powiatu szykują się do pikiety katowickiego NFZ

Szpital jest jedyną na Śląsku Cieszyńskim placówką wielospecjalistyczną. W ostatnich czterech latach w jego modernizację zainwestowano 44 mln zł. 22 mln zł pochodziły z funduszy unijnych. Dzięki pozyskanym pieniądzom nad Olzą uruchomiono nowoczesny pawilon diagnostyczno-zabiegowy. To tam karetka przywozi chorych w stanach nagłego zagrożenia życia. Na izbę przyjęć trafia rocznie około 45 tys. pacjentów, z czego około 23 tys. zostaje przyjętych na oddziały. We wrześniu cieszyński szpital otrzymał też prestiżowy Certyfikat Akredytacyjny, przyznawany najlepszym placówkom medycznym w kraju. Dyrektor Bednarska-Czerwińska zwraca przy tym uwagę, że w rankingu sporządzonym przez NFZ, cieszyńskie oddziały zostały wysoko ocenione. - Ale to nie przekłada się na przyznane nam pieniądze - stwierdza.

I tak oddział chirurgii dziecięcej, którego oferta została najwyżej oceniona przez NFZ, zamiast 3 mln zł, o jakie starał się szpital, otrzymał tylko milion złotych. Również okulistyka, geriatria, urologia i nefrologia mają dostać mniejsze kontrakty od tegorocznych. Po cięciach kontrakt szpitala będzie mniejszy o około 10 mln zł.

- Szokujące jest, że naszemu oddziałowi anestezjologii i intensywnej terapii zaproponowano na cały rok symboliczną kwotę 625 zł (!), podczas gdy do tej pory otrzymywaliśmy 5 mln 700 tys. zł. To musi skutkować zamknięciem tego oddziału, a w konsekwencji zamknięciem całego szpitala - stwierdza Bednarska-Czerwińska.

Jacek Kopocz, rzecznik Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, uspokaja, tłumacząc, że zaproponowana kwota nie jest ostateczną. - Pieniądze, które gwarantują bezpieczeństwo finansowe dla oddziału intensywnej terapii, są zamrożone i będą przekazane szpitalowi na początku stycznia - stwierdza rzecznik. Tłumaczy też, że nadal trwają negocjacje w sprawie wysokości przyszłorocznych kontraktów, a ostateczne rozstrzygnięcia nastąpią 23 grudnia. - Dopiero wtedy poznamy końcowe decyzje - przekonuje.

Na Śląsku Cieszyńskim nie wierzą jednak w te zapewnienia. Od dwóch dni lekarze, związkowcy, samorządowcy, duchowni, ale przede wszystkim zwykli mieszkańcy regionu masowo podpisują się pod protestem.

- Pism jest tak dużo, że nie nadążamy ich liczyć, a ciągle spływają nowe - mówi Dariusz Babiak, rzecznik szpitala. Dodaje, że w poniedziałek pod siedzibą katowickiego NFZ mieszkańcy ziemi cieszyńskiej zamierzają także urządzić pikietę. - W Katowicach zjawią się przedstawiciele gmin, parlamentarzyści, ale przede wszystkim zwykli ludzie. Zgłaszają się bowiem do nas strażacy, członkinie kół gospodyń wiejskich, artyści z zespołów regionalnych. Pokażemy więc, że to nie tylko protest naszego szpitala, ale całej ziemi cieszyńskiej - mówi.

Pierwsi w Polsce
Przedsiębiorstwo Uzdrowiskowe "Ustroń" SA, jako pierwsza jednostka uzdrowiskowa w Polsce, otrzymało wczoraj certyfikat akredytacyjny ministra zdrowia.
Dokument potwierdza spełnienie przez placówkę najwyższych standardów w lecznictwie szpitalnym. Podobnym certyfikatem szczyci się jedynie 12 innych placówek medycznych w województwie śląskim.

Piątkowej uroczystości towarzyszyło oficjalne otwarcie oddziału chirurgii naczyniowej oraz pracowni tomografii komputerowej Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w Ustroniu. Jądrem pracowni jest arcynowoczesny, 128-warstwowy tomograf komputerowy firmy Siemens.