Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkie Derby Śląska 2012. Jan Urban: W derbach gra się o prestiż, dla kibiców

Tomasz Kuczyński
Ryszard Kotowski (Ekstraklasa.net)
- To jest bez znaczenia, że Ruch ma jeszcze szansę w tym sezonie na mistrzostwo. W derbach Śląska gra się przede wszystkim o prestiż w regionie, dla swoich kibiców - przekonuje Jan Urban, były piłkarz Górnika, uczestnik derbowego meczu z 1989 roku, po którym Niebiescy przerwali zabrzanom serię czterech z rzędu tytułów mistrzów Polski.

WDŚ 2012: Wszystko o pojedynku Ruch Chorzów - Górnik Zabrze

Wtedy praktycznie wszystko rozstrzygnęło się właśnie w derbach przy Roosevelta na trzy kolejki przed końcem sezonu. Ruch wygrał 2:1, a pierwszą bramkę dla gości strzelił Dariusz Gęsior. - Czy pamiętam ten moment? Ale pytanie! No jasne, że tak - mówi pomocnik, który zdobył też gola w 1996 roku w finale Pucharu Polski, kiedy Ruch pokonał 1:0 w Warszawie GKS Bełchatów. - Wbiegłem z prawej strony w pole karne, strzeliłem w krótki róg (w bramce stał Józef Wandzik - red.). Pamiętam też, jak w końcówce Rysiek Kołodziejczyk obronił rzut karny.

To będzie 96 spotkanie. Zobacz historię rywalizacji Ruchu z Górnikiem

- A ja słabo pamiętam przegrane mecze - śmieje się Urban. - To było zaskoczenie, że właśnie Ruch, który wrócił do ligi, zabrał nam kolejny tytuł mistrza. Chorzowianie mieli wtedy świetny zespół, z "Guciem" Warzychą na czele. Natomiast Górnik rządził i dzielił w naszej piłce. Ten mecz interesował całą Polskę. Szkoda tylko, że nie graliśmy derbów na Stadionie Śląskim. Byłem pod wrażeniem pełnych trybun, kiedy Górnik właśnie tam wygrał 1:0 po bramce Adama Banasia w 2009 roku. W Zabrzu powstaje już nowy stadion, pora aby również Ruch miał nowoczesny obiekt klubowy.

Wielkie Derby Śląska 2012: Biletów już nie ma!

Jeszcze lepsza seria zabrzan, pięciu tytułów mistrzowskich z rzędu, została przerwana w 1968 roku i to też za sprawą Ruchu. Wtedy jednak wśród kibiców szemrało się o pewnym nieformalnym układzie. W ostatniej kolejce na Stadionie Śląskim Ruch pokonał broniącego korony Górnika 3:1. Chorzowianom mogła zagrozić Legia, która przegrała jednak ze Stalą w Rzeszowie 0:1. Niebiescy zostali mistrzami z dorobkiem 38 punktów, warszawianie byli drudzy - 35, a zabrzanie na trzecim miejscu - 33. Trzy dni później, również na Stadionie Śląskim, Górnik pokonał Ruch 3:0 i zdobył Puchar Polski. No i wszyscy byli zadowoleni!

W niedzielę żadne układy nie będą wchodziły w grę, choć dobre stosunki między piłkarzami obu klubów nie są przecież niczym złym. - Za naszych czasów darzyliśmy się wielkim szacunkiem, byliśmy często bardzo dobrymi przyjaciółmi - podkreśla Urban. - Jednak wtedy w drużynach było o wiele więcej prawdziwych hanysów. Przychodząc do Zabrza w 1985 roku razem z Andrzejem Iwanem byliśmy po prostu gorolami w szatni Górnika. Trzeba było przekonać do siebie całe towarzystwo, pokazać, że jest się jednak kimś fajnym (śmiech).

Piłka nożna w woj. śląskim: Przeczytaj o niej wszystko!

Kibicom na Śląsku marzy się, aby Ruch i Górnik znowu rozstrzygali między sobą kwestię tytułu mistrza. - Oby tak się stało. Na razie Ruch pokazuje, że tuzom naszej ligi też można czasami dać pstryczka w nos - kończy Gęsior.

Śląskie na sportowo na Facebooku. Koniecznie dołącz do nas i bądź na bieżąco z tym co dzieje się w regionalnym sporcie!


*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto