- Prawdopodobnie właściciel pałacu sprowadził ze Szwajcarii wystrój pokoju, raczej, aby współzawodniczyć z sąsiadującym pałacem Schoena. Kąpiele brano tu bowiem bardzo okazjonalnie - opowiada Ryszard Szymonowicz, główny konserwator pałacu. - Dawniej był kłopot z ciepłą wodą, a napełnienie wanny, w której spokojnie zmieściłoby się osiem osób, stanowiło spore wyzwanie - dodaje.
Precyzyjne prace konserwatorskie kosztowały właścicieli pałacu z Krakowa, którzy w 1997 roku kupili pałac, 130 tys. zł. Część środków udało się pozyskać z budżetu województwa śląskiego. Remont całego pałacu rozpoczął się trzynaście lat temu. Na zakończenie prac trzeba będzie jeszcze poczekać dwa lata.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?