MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Już czas na Szlak Zabytków Techniki [65 zdjęć!]

Redakcja
Pierwszy przejazd zorganizowany po Szlaku Zabytków Techniki już za nami. Zostaliśmy zaproszeni do podróży czarnym szlakiem, kojarzącym atrakcje związane z węglem kamiennym.

Podróż zorganizowaną wspólnie przez Silesia City Center oraz biuro podróży Abraksas rozpoczęliśmy w Katowicach, wyruszając spod wieży wyciągowej SCC krótko po 9:00. W podróży towarzyszyli nam: Romuald Wróblewski - przewodnik, architekt oraz znawca regionu, oraz Monika Magner z SCC.

Nikisz - tu gdzie czas się zatrzymał

Naszym pierwszym katowickim celem było robotnicze osiedle Nikiszowiec, unikatowe na skalę światową, będące na najlepszej drodze do wpisania na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. To najczęściej pokazywany kawałek Śląska, znany chociażby z filmów Kutza, Kidawy, Pieprzycy, Piwowarskiego czy Majewskiego, licznych reportaży i artykułów prasowych.

Ceglana perła architektury i urbanistyki autorstwa Emila i Georga Zillmannów z Charlottenburga z początku XX wieku wciąż wywiera olbrzymie wrażenie na zwiedzajacych, pomimo zaniedbań na przestrzeni lat. Widzieliśmy więc charakterystyczne okiennice malowane na czerwono, rozlegle dziedzińce kwartałów, w których niegdyś znajdowały sie chlewiki, arkadowe przejścia oraz centralnie położony neobarokowy Kościół Św. Anny.

Galeria Szyb Wilson - ratowanie historii poprzez sztukę nowoczesną

Pożegnaliśmy magiczny Nikiszowiec i udaliśmy się w kierunku Galerii Szyb Wilson, naszego następnego celu. Galerię tworzy zespół budynków, będących niegdyś terenem byłego szybu KWK Wieczorek z 1926 roku. Zaadaptownie budynków na potrzeby galerii miało miejsce w 1998 roku. Tak powstała idea stworzenia powierzchni wystawienniczej, której powierzchnia sięga blisko 2500m2 i podzielona jest na trzy sale: Małą Galerię, Średnią Galerię oraz Dużą Galerię.

W galerii mieliśmy okazję obejrzeć dzieła sztuki nowoczesnej, ekspresyjne, często kontrowersyjne, dla jednych będące uosobieniem kiczu, innym kojarzące się z postępową awangardą. Oprócz młodych, odważnych twórców wystawiających w Galerii, poczesne w niej miejsce zajmują również dzieła już bardziej uznanych artystów, malarzy-prymitywistów związanych z Grupą Janowską. Mieliśmy okazję podziwiać obraz jednego z nich (oraz jedynego żyjącego twórcy z tej grupy) - Erwina Sówki. Do prymitywistów znalazło się odniesienie i wcześniej, już na Nikiszowcu, co podkreślał przewodnik Romuald Wróblewski, wskazując Nam miejsca będące plenerami do kultowego już filmu Angelus, traktującego właśnie o wspomnianej Grupie Janowskiej. Tak oto w ciągu krótkiej eskapady zmierzyliśmy się z śląskim genius loci

Opuszczając Katowice udaliśmy się w kierunku Gliwic, po drodze mijając Mysłowice (oraz Centralne Muzeum Pożarnictwa, znajdujące się z kolei na trasie czerwonej) oraz Rudę Śląską, gdzie jao ciekawostkę mijaliśmy jedynie działające na Śląsku krematorium. -Ma to związek zarówno z samą historią i niechęcią do tego typu pochówku w zwiazku z zbrodniami hitlerowskimi, mającymi miejsce w obozach koncentracyjnych na terenie Polski, ale takze z samą tradycją chrześcijańską, głęboko zakorzenioną wśród ludności - powiedzial nam Romuald Wróblewski.

Gliwicka Radiostacja - co tu się naprawdę wydarzyło ?

W Gliwicach naszym celem był kompleks Gliwickiej Radiostacji, wraz z wieżą antenową z roku 1935 oraz przyległymi budynkami. Pierwsze podejście do wieży okazało się nieudane, ta tonęła w mgle praktycznie nie pozwalając dostrzec się w całości. Wobec tego wysłuchaliśmy opowieści o jej historii. którą nakreślił nam klucznik Radiostacji - Andrzej Jarczewski.

To najwyższa drewniana konstrukcja na świecie. Ma 111 metrów wysokości i zbudowana jest z modrzewia, gatunku odpornego na działanie szkodników i złe warunki atmosferyczne, pod warunkiem, że jest starannie konserwowana. -Impregnację drewna należy wykonywać raz na 10 lat, w tym roku miało to miejsce na wiosnę - powiedział Andrzej Jarczewski. Oprócz tego do zabiegów konserwacyjnych należy dokręcanie łączących belki śrub, których jest 16 100. Należy to wykonywać na wiosnę oraz na jesień - dodał. Dziś wieża służy głownie jako przekaźnik dla telefonii komórkowej, nadawców internetu, policji, straży pożarnej, służb ratowniczych. W ten sposób wieża zarabia na swoje utrzymanie. Tak jest dzisiaj, a jak było kiedyś ?

23 sierpnia 1939 roku miało miejsce podpisanie paktu o nieagresji pomiędzy III Rzeszą Niemiecką a ZSRR. Pakt ten miał być rodzajem zabezpieczenia frontu wschodniego podczas planowanego ataku na Polskę. Szyki takiemu obrotowi zdarzeń pokrzyżował kolejny pakt, tym razem polsko-brytyjski, który zobowiązywał Anglię i Francję do działań na froncie zachodnim w przypadku ataku Niemiec na Polskę. Hitler dotarł jednak do dokumentów traktatu, z którego wynikało iż Anglia i Francja zachowują neutralność w przypadku ataku Polski na Niemcy. Wkrótce celem Hitlera stało się sprowokowanie Polski do ataku...

...31 sierpnia 1939 roku o godzinie 20:00 do radiostacji w Gliwicach (znajdujących się wówczas na terenie Niemiec) wtargnęło kilku uzbrojonych esesmanów w ubraniach cywilnych jako rzekomi powstańcy śląscy. Była to najważniejsza z prowadzonych wówczas przez Hitlera prowokacji. Radiostacja działała wówczas na falach średnich, mających zasięg na całą Europę. Jasnym celem stało się więc nadanie z niej komunikatu o napaści Polaków na Niemcy. Wszystko to działo się w największej tajemnicy, personel obsługujący radiostację nie został poinformowany o akcji. Hasłem-kluczem do rozpoczęcia akcji miało być "Grossmutter gestorben (babcia zmarła)". Po sterroryzowaniu załogi przystąpiono do nadania sygnału, problem polegał jednak na tym iż w owym czasie radiostacja jedynie odbierała sygnał, nadawaniem zajmowała się wcześniejsza gliwicka radiostacja, o czym Niemcy nie wiedzieli. Ostatecznie sygnał nadano za pomocą mikrofonu burzowego, wykorzystywanego do nadawania komunikatów o konieczności przerwania transmisji. W ostatecznie w pośpiechu, w obawie przed dekonspiracją nadano w komunikacie jedynie 9 słów, które brzmiały: "Uwaga ! Tu Gliwice. Rozgłośnia znajduje się w polskich rękach". Ten sam komunikat wkrótce nadano również z Berlina, następnie z pozostałych niemieckich radiostacji. Wiadomość obiegła świat a Hitler osiagnął w ten sposób swój cel, zmuszając w ten sposób Francję i Anglię do neutralności, oraz mając pretekst do zbrojnego ataku na Polskę. Prawda o tej prowokacji wyszła na jaw dopiero podczas procesu norymberskiego.

Po wojnie radiostacja służyła Radiu Katowice. Radio nadawało stąd swój program do roku 1952. Przez następne cztery lata radiostacja działała jako "zagłuszacz" Wolnej Europy. W roku 2002 radiostacja znalazła się w rękach samorządu gliwickiego, który to odkupił ją od Telekomunikacji Polskiej, w 2005 z kolei obiekt (wraz z okolicznymi budynkami) zaadaptowano na potrzeby Muzem Historii Radia i Sztuki Mediów. Planowana jest rozbudowa muzeum. -Część budynków jest zamieszkana, ale prowadzimy rozmowy w sprawie utworzenia tam kolejnych sal na potrzeby muzeum. Szacunkowy koszt renowacji i adaptacji budynków obliczono na 21 mln złotych - powiedział Andrzej Jarczewski.

W podziemiach kopalni Guido - żyjące muzeum

Po wizycie w Gliwicahc udaliśmy się na typowo śląski obiad. Była więc i rolada i modra kapusta. Nie zabraklo również tradycyjnych klusek.

Ostatnim punktem naszej trasy była nieczynna już kopalnia węgla kamiennego Guido w Zabrzu, otwarta dla ruchu turystycznego w czerwcu 2007 roku. Byliśmy świadkami prawdziwego oblężenia turystów, praktycznie nie było chwili by nie pojawiały się kolejne grupy turystów, miłośników historii, architektury, przemysłu. Obowiązkowo przywdzialiśmy stroje ochronne, kaski z latarkami oraz pochłaniacze, używane w przypadku pożarów do udrażniania dróg oddechowych, by po krótki kursie BHP udać się na zwiedzanie podziemi pod czujnym okiem przewodnika.

Windą zjechaliśmy na poziom 170, prawdziwy system korytarzy wypełnionych historią oraz eksponatami powiązanymi z czarnym złotem. Przebyliśmy drogę ścieżką historii, od czasów gdy do transportu węgla w chodnikach używano jeszcze koni do czasów dzisiejszych, niemalże w pełni zautomatyzowanych. Poznaliśmy wszystkie ważniejsze elementy konstrukcji kopalnianych chodników i wyrobisk oraz narzędzia pracy używane dawniej i dziś.

Po wizycie w zabytkowej kopalni Guido udaliśmy się drogą powrotną do Katowic. Wszystkim wymienionym dziękujemy za ciekawie spędzony dzień.

od 12 lat
Wideo

Urszula i Krzysztof Cugowski. Koncert Fajansowe sny 2024 we Włocławku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto