Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak Hillary Clinton z Zagłębia i Śląska. Panie sięgają po władzę

Magdalena Nowacka
Erin Vilardi, amerykańska konsultantka The White House Project, organizacji wspierającej przywództwo kobiet w polityce; instruuje jak skutecznie prowadzić kampanię wyborczą
Erin Vilardi, amerykańska konsultantka The White House Project, organizacji wspierającej przywództwo kobiet w polityce; instruuje jak skutecznie prowadzić kampanię wyborczą Arkadiusz Ławrywianiec
Jasność przekazu, wspólna praca z innymi kobietami, przekonanie do tego, co się chce osiągnąć. To podstawa skutecznej kampanii wyborczej. - Podczas wystąpienia publicznego mówcie do tłumu z otwartymi rękami. I nie myślcie o swoim wystąpieniu w trakcie wystąpienia innych - instruowała wczoraj Erin Vilardi, amerykańska działaczka. Na spotkanie z nią i paniami, które są konsulami w Ambasadzie USA w Warszawie przyszły członkinie Stowarzyszenia Aktywne Kobiety z Sosnowca i inne panie ze Śląskiego Klubu Kobiet w Polityce.

- Cieszę się, że jestem w tym klubie - mówi Dorota Zasowska z Sosnowca, która w listopadzie startowała do Rady Miejskiej. - Teraz wiem, że potrafię zawalczyć - mówi.

I chociaż radną nie została, to zainteresowała się polityką. To spotkanie potraktowała jako kolejny krok w stronę zdobycia doświadczeń. Amerykanki przyjechały zdradzić polskim koleżankom szczegóły, jak skutecznie prowadzić kampanię wyborczą i podzielić się swoimi doświadczeniami. Ale zaczęły od nauki wystąpień publicznych.


Po co Klub?

Śląski Klub Kobiet w Polityce powstał w ramach realizacji projektu "Wybory kobiet" po ubiegłorocznych listopadowych wyborach samorządowych.

Celem Klubu jest wsparcie i rozwój działalności politycznej kobiet na Śląsku, budowanie sieci kontaktów, inicjowanie wspólnych przedsięwzięć oraz integracja środowiska kobiet, zaangażowanych w działalność publiczną w województwie śląskim. Sieć ma charakter otwarty. Dołączyć może każda osoba, która utożsamia się z jej misją i celem.


Róbcie swoje i odważcie się być liderkami!

Rozmowa z Amerykanką, Erin Vilardi, ekspertką strategii przewodnictwa w projekcie "Biały Dom organizacji ponadpartyjnej na rzecz wspierania roli kobiet jako liderów"

Kiedy obserwuje pani Polki i robi porównania z amerykańskim działaczkami, to co od razu przychodzi pani na myśl?
To, że ciągle jest zbyt mało nie tyle samych działaczek, co prawdziwych liderek. I wciąż w rywalizacji są spychane na koniec.

Jakie rady dałaby pani swoim polskim koleżankom?
Róbcie swoje i nie przejmujcie się. Na pewno dacie radę, bo macie potencjał i dużą energię.

Czy kobiety w polityce bardzo różnią się od mężczyzn w polityce?
Myślę, że jest równie dużo różnic, jak i tego, co łączy kobiety i mężczyzn. Ważnym elementem, który powinien łączyć, niezależnie od płci, jest wykorzystywanie wszystkich zasobów, możliwości. Kobiety w polityce, w odróżnieniu od mężczyzn, cechuje na pewno myślenie długoterminowe. Są też bardziej komunikatywne, potrafią lepiej niż mężczyźni współpracować ponad podziałami, ponad partiami. Są też bardziej otwarte na nowe sprawy, nie boją się wprowadzać nowych punktów programu. I dostrzegają więcej niż mężczyźni.

To może one powinny przede wszystkim rządzić, udzielać się na niwie politycznej?
Nie chcemy, aby w polityce było więcej kobiet niż mężczyzn. To nie było wcale takie dobre. Optymalna jest sytuacja, gdy jest ich po równo.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto