Pogratulować można żorzanom operatywności, bo w końcu robią niezwykłą atrakcję turystyczną za "nieswoją" kasę. Niezwykłą, ale nie znaczy to, że dobrą...
Komercja przetrawi każdą legendę... Można tylko żałować, że autentyczne muzeum [może nie jest to właściwe słowo, nie chodzi wszak o żaden skansen] śląskiego westernu nie powstało dotąd w Bojszowach, choć nieformalnie taką rolę pełni niezwykły saloon westernowy... w domu pana Józefa Kłyka [ale w Pszczynie, nie w Bojszowach]. Kto widział, wie w czym rzecz.
Bojszowianom pogratulować można jednej z typowych śląskich przywar, o której głośno mówił Kazimierz Kutz. Tyle razy w Bojszowach budowane były plenery z Dzikiego Zachodu... i za każdym razem je rozbierano. Nikt, ani lokalne władze, ani biznes nie wyczuły klimatu. A przecież na śląskim westernie można było w Bojszowach zrobić interes. Przecież, by zbudować miasteczko westernowe wcale nie trzeba dwudziestu kilku milionów złotych [to równowartość rocznego budżetu gminy Bojszowy]. Wystarczyłby pomysł i kilka desek...
Szkoda, że coś takiego powstaje w Żorach. Szkoda, że Bojszowy dały się wyprzedzić - ktoś im kradnie legendę, a przecież to tu powstał śląski western [i jest też zakątek zwany... Ameryką]...
Komentarz pana Józefa Kłyka do tej inwestycji był podobny: - Jest to zbyt "nowoczesne" i w niczym nie przypomina prawdziwego miasteczka westernowego. Przestylizowane...
Nie przeszkodziło to jednak w złożeniu przez budowniczych tego miasteczka cudów propozycji przeglądu filmowej twórczości Pana Józefa. Cóż, może dojdzie to do skutku. Czyżby komercja i legenda miały się spotkać?
A tutaj znajduje się więcej informacji o tym "cudzie westernu":
www.zory.pl/budowa-miasteczka-westernowego-w-zorach,new,mg,4,87.html,71
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?